Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama OKO-MED Zamość

Lider nie dał się złamać

Męskie granie zobaczyli w niedzielny (06.03) wieczór kibice w zamojskiej hali OSiR. Po twardym i szybkim meczu Padwa Zamość uległa Ostrovii 23:30 (10:14).
Lider nie dał się złamać

Żółto-czerwoni rozpoczęli spotkanie z liderem fatalnie, pierwsze trafienie zaliczając dopiero w 9 minucie. Wcześniej nie skończyli pięciu kolejnych akcji. Na szczęście w defensywie było lepiej i przyjezdni zdążyli do tej pory pokonać Mateusza Gawrysia tylko trzykrotnie. Ekipa z Wielkopolski grała szybko, pomysłowo i skutecznie, trzymając zamościan na dystans. Drużyna Marcina Czerwonki i Wiesława Puzi musiała zaś naprawdę sporo się namęczyć, aby zdobyć każdą bramkę. Na przerwę Ostrovia schodziła, prowadząc 14:10. Początek drugiej odsłony wlał w serca zamojskich kibiców nadzieję na korzystny wynik. Szybkie akcje kończyli skutecznie Paweł Puszkarski, Łukasz Szymański, Karol Małecki i Tomasz Fugiel. W bramce czujnie grał Mateusz Gawryś i na tablicy świetlnej mieliśmy już remis 14:14. Jak się okazało, był to najkorzystniejszy wynik zamościan w tym spotkaniu, ponieważ goście wzięli się w garść, podkręcili tempo i ponownie odskoczyli na trzy bramki (16:19 w 43 min.). Przyjezdni grali urozmaicony i kombinacyjny atak, często dogrywając piłkę do kołowego. Zazwyczaj kończyło się to rzutami karnymi, których wykonywali aż 9 ze 100% skutecznością! Między słupkami gości świetnie spisywał się natomiast Dawid Balcerek, który seryjnie bronił rzuty zamościan. W efekcie na 10 minut przed końcem wynik brzmiał 18:24. Lider już do ostatniego gwizdka grał swoje konsekwentnie do końca, zasłużenie wywożąc z Zamościa trzy punkty.

- Był w tym meczu moment, gdy wróciliśmy do gry. Niestety, później nasze błędy i nieskuteczność zaważyły na tym, że rywale nam odjechali na kilka bramek i było ciężko to zniwelować. Graliśmy z głównym pretendentem do awansu i rywale to pokazali, aczkolwiek różnica siedmiu bramek nieco może mylić. Przez większość meczu byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Ostrovii – powiedział po meczu trener Marcin Czerwonka. – Chciałem podziękować kibicom za wsparcie i zaprosić ich na kolejne spotkanie.

W sobotę (12.03) o godz. 18.00 Padwa Zamość zmierzy się przed własną publicznością na hali OSIR z MKS Grudziądz.
 

PADWA ZAMOŚĆ – ARGED OSTROVIA OSTRÓW WLKP. 23:30 (10:14)

PADWA: Gawryś, Kozłowski – Małecki 5, Szymański 5, T. Fugiel 3, Puszkarski 2, Mchawrab 2, Obydź 2, K. Adamczuk 2, A. Adamczuk 1, Bajwoluk 1, Kłoda, Sałach, Sz. Fugiel, Pomiankiewicz, Skiba.

Kary: 8 minut – 6 minut.

Sędziowali: Mateusz Bąk i Sławomir Kołodziej (Kielce).

Widzów: 700.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze