Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama OKO-MED Zamość

Szóste z rzędu zwycięstwo dla Padwy

Na starcie Padwy ze Śląskiem kibice żółto-czerwonych czekali z mocno bijącymi sercami. Pojedynek zapowiadał się bowiem jako mecz kolejki, a na dodatek miał dodatkowy smaczek. Zespół Zbigniewa Markuszewskiego przystępował do niego bowiem z pięcioma kolejnymi zwycięstwami, a ekipa z Wrocławia miała na koncie cztery wygrane z rzędu. Po niezwykle emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie meczu górą była Padwa, zwyciężając 32:30 (13:15)!
Szóste z rzędu zwycięstwo dla Padwy

Z powodu urazów w szeregach gospodarzy zabrakło Mateusza Gawrysia, Karola Małeckiego i Tomasza Fugiela, ale ich koledzy stanęli na wysokości zadania! Przez pierwszy kwadrans w hali OSiR trwała męska wymiana ciosów. Obie ekipy broniły z ogromnym poświęceniem i choć kości trzeszczały, gra była fair play. Podopieczni Bartłomieja Koprowskiego próbowali bardzo szybko rozgrywać, aby rozerwać defensywę Padwy. I przyznać trzeba, że piłka kilkukrotnie trafiła do kołowego. Na szczęście Krzysztof Kozłowski nie ułatwiał rywalom zadania, broniąc w ważnych chwilach. Żółto-czerwoni sporo rzucali zaś z drugiej linii, ale celowniki mieli rozregulowane i wiele piłek frunęło nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Marcina Młoczyńskiego. Przyjezdni byli nieco skuteczniejsi i na przerwę 15-krotny mistrz Polski schodził, prowadząc 15:13.

W drugiej połowie żółto-czerwoni za wszelką cenę próbowali zniwelować straty i wyjść na prowadzenie. Śląsk nie zamierzał jednak oddawać pola, a w 34 min. po bramce aktywnego Krzysztofa Gądka wygrywał nawet 18:15. W ciągu trzech minut Padwa doprowadziła jednak do wyrównania. Dwukrotnie trafił Kacper Mchawrab, a raz Mateusz Czerwonka. Zamościanie poczuli krew i 10 minut później prowadzili już 26:22. Był to najlepszy okres gry miejscowych. Padwa raz za razem wyprowadzała szybkie ataki, które z zimną krwią kończyli Gabriel Olichwiruk i Łukasz Orlich. Skutecznie rzucali również Konrad Bajwoluk i Kacper Adamczuk, a na kole dzielnie poczynał sobie Dawid Skiba. Gdy w 53 minucie Paweł Puszkarski z kontry trafił na 30:26, Padwa miała już komplet punktów na wyciągnięcie ręki. Ekipa Bartłomieja Koprowskiego pokazała jednak, że gra się do końca. Zamościanie nie skończyli kilku ataków, a przyjezdni, grając z ogromną determinacją, w 58 min. doprowadzili do remisu 30:30! Niesiona dopingiem Padwa postawiła jednak na swoim, w czym ogromna zasługa Łukasza Orlicha, któremu nie zadrżała ręka, gdy trafiał na 31:30. Po chwili w defensywie żółto-czerwoni dosłownie wyszarpali piłkę Śląskowi i Kacper Adamczuk ustalił wynik spotkania.

W tych emocjonujących okolicznościach żółto-czerwoni wygrali po raz szósty z rzędu!

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i znalazło to potwierdzenie. Śląsk pokazał, że nieprzypadkowo jest jednym z czołowych zespołów naszej ligi, ale daliśmy radę. Widać, że robimy postępy, a przecież graliśmy bez trzech podstawowych zawodników. Potrafiliśmy odwrócić wynik po pierwszej połowie, a w końcówce pokazaliśmy charakter. Jestem naprawdę pełen podziwu dla chłopaków – przyznał po meczu trener Zbigniew Markuszewski.

W sobotę (18.02) kolejna sobota z Padwą Zamość. Tym razem żółto-czerwoni zmierzą się przed zamojską publicznością z Nielbą Wągrowiec. Początek meczu o 18.00.

KPR PADWA ZAMOŚĆ – ŚLĄSK WROCŁAW HANDBALL 32:30 (13:15)

KPR PADWA: Kozłowski, Proć – Mchawrab 6, Orlich 5, Adamczuk 4, Olichwiruk 4, Bajwoluk 3, Skiba 3, Bączek 2, Czerwonka 1, Kłoda 1, Obydź 1, Puszkarski 1, Szymański 1, Pomiankiewicz, Sałach.

Kary: 2 minuty – 6 minut

Sędziowali: Paweł Popiel – Artur Rodacki (obaj Kielce).

Widzów: 295



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: gośćTreść komentarza: To był Boży ksiądz, Żył ewangelią. Pamiętam jak w szpitalu ,czekając w kolejce ,odmawiał koronkę do Bożego Miłosierdzia. Proste rzeczy są najtrudniejsze. Szanował każdego człowieka i miał wielkie serce dla chorych. Dobry Pasterz.Data dodania komentarza: 21.04.2024, 19:30Źródło komentarza: Górecko Kościelne. Spotkanie niepełnosprawnych w I rocznicę śmierci śp. ks. BudzyńskiegoAutor komentarza: Katarzyna i Jerzy bartkowscyTreść komentarza: Tak bardzo nas poruszyła śmierć p.Lesława z którym byliśmy dwa razy na spływie(niestety, już wiecej nie spotkamy się na wodzie).Był człowiekiem którego nie da się zapomnieć choćby miało się z Nim krótki kontakt. Jego energia, serdecznośc, wiedza, zmysł organizacyjny .....wiele tego, trudno wymieniać. Dobrze,że pozostawił po sobie tyle dobrego w sercach ludzi. Bardzo współczujemy rodzinie i przyjaciołom.Katarzyna i Jerzy BartkowscyData dodania komentarza: 14.04.2024, 11:55Źródło komentarza: Zmarł Lesław FlagaAutor komentarza: Ilona Małkowicz Dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w HrubieszowieTreść komentarza: Dziękujemy za patronat medialny nad wydarzeniem.Data dodania komentarza: 10.04.2024, 16:49Źródło komentarza: Konferencja powiatowaAutor komentarza: Barbara KotarskaTreść komentarza: Pozdrawiam Cię Grażynko, mam żywo w pamięci naszą podròż do Lisieux, i nocne prasowanie Twojego białego ubrania do Komunii Świętej, zawdzięczam Ci refleksję o mnie trudną do przyjęcia w danej chwili , ale nieocenioną w pòźniejszym szukaniu drogi życia. Basia, postulantka.Data dodania komentarza: 31.03.2024, 23:42Źródło komentarza: Bóg może wszystko!Autor komentarza: A.Treść komentarza: Bardzo dziękuję...Data dodania komentarza: 26.03.2024, 19:15Źródło komentarza: Rekolekcje wielkopostne ostatniej szansy 2024. Dzień IIIAutor komentarza: StasTreść komentarza: Pięknie, pozdrawiam serdecznie, potomek Józefa Jelonka i Apolonii primo voto Wilczyńskiej z d. Sermanowicz z BRZOZOWCA, Stanisław Feliks Demidowski z rodzinąData dodania komentarza: 25.03.2024, 18:32Źródło komentarza: Stary Bidaczów. Rajd „Na styku granic”