Często też jest tak, że rodzina która ma więcej niż dwójkę dzieci to rodzina niestandardowa. Anna Trzos - Mularczyk, mama czwórki dzieci, potwierdza, że często znajomi ją podziwiają.
Domy, w których jest więcej dzieci wydają się pełniejsze życia. Jak jest z poświęcaniem czasu większej liczbie dzieci? Czy dzieci nie czują się zazdrosne. Anna Trzos - Mularczyk potwierdza, że tak może być nawet, gdy w domu jest jedno dziecko.
Macierzyństwo to często także trudne chwile.
Największe trudności takich rodzin, to przede wszystkim brak czasu.
W licznych rodzinach dzieci zazwyczaj się nie nudzą, zawsze jest się z kim bawić. Rodzeństwo stanowi też szansę na zbudowanie solidarnej koalicji przeciwstawiającej się 'władzy” rodziców oraz udzielającej sobie wsparcia i schronienia. Dzieci te są niezwykle lojalne – mogą się ze sobą kłócić, ale zawsze bronią się nawzajem, gdy 'atakuje” ktoś z zewnątrz.
Dorastanie w rodzinie wielodzietnej kształtuje wiele cech, które przydają się w dorosłym życiu – umiejętność współdziałania, negocjowania i dochodzenia własnych praw, dzielenia się, delegowania obowiązków. Uczy empatii, wrażliwości na potrzeby drugiej osoby, ale wykształca też asertywność. Z pewnością dzieci te mają silniej niż jedynacy rozwinięte poczucie tożsamości i przynależności – czują, że stoi za nimi spory tłumek bliskich, oddanych im ludzi, na których w razie potrzeby mogą liczyć. Posiadanie rodzeństwa zwiększa też szanse na udany związek w przyszłości, gdyż osoby z licznych rodzin są bardziej wyrozumiałe, tolerancyjne i chętne do współpracy, bo uczyły się tego od małego.
Napisz komentarz
Komentarze