Święta były przede wszystkim skromniejsze. Stoły nie były tak suto zastawione, a choinek nie zdobiły szklane bombki i elektryczne świeczki. Wigilijną wieczerzę rozpoczynał gospodarz domu – wspomina pani Maria z Białowoli koło Zamościa.

Inaczej też brzmiały dawne życzenia.

Dziś stoły uginają się od wigilijnych dań. Dawniej też nikt głodny po wigilii nie był. Było bardzo uroczyście, choć mniej wystawnie.

W dawnych wiejskich domach każdy gospodarz miał dobytek. Ważnym elementem wigilijnego obrzędu było zanoszenie opłatka zwierzętom.

Na święta Bożego Narodzenia nie mogło zabraknąć choinki. Ta jednak inaczej była dekorowana niż współcześnie.

Dawniej w dzień Wigilii zalecane było zachowanie postu. Tego dnia należało powstrzymać się od kłótni i nie wyrządzać nawzajem przykrości, przebaczać urazy i być uśmiechniętym, a pierwszym mile widzianym w progu gościem był mężczyzna. Więcej na temat dawnego świętowania bożonarodzeniowego w naszym przedpołudniowym programie we wtorek 22.12.